Dlaczego symbol Ameryki Południowej?
Machu Picchu – fascynująca siedziba Inków została odkryta dopiero w 1911 r. przez amerykańskiego Hirama Binghama. Było to wynikiem niedostępności siedziby Inków. Szabrownicy artefaktów prekolumbijskich odkryli ją znacznie wcześniej. Miasto jest położone na wysokości 2090–2400 m n.p.m., na przełęczy między Huayna Picchu a Machu Picchu. Dziś jest to najbardziej rozpoznawalny zabytek Ameryki Południowej.
W 1983 r. Machu Picchu zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a w 2007 r. ogłoszone jednym z siedmiu cudów świata (lista tzw. Nowych siedmiu Cudów Świata). Machu Picchu, w języku keczua oznacza stary szczyt i jest nawiązaniem do Huayana Picchu, młodego szczytu, który góruje nad ruinami inkaskiego miasta. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo dokładnie, jaką rolę pełniło Machu Picchu. W jakim celu Inkowie zbudowali to miasto? Nadal pozostają tylko hipotezy. Choć wiele wskazuje, że był rodzajem kurortu dla inkaskich elit. Tajemniczość Machu Picchu powoduje, że jest to jeszcze bardziej atrakcyjne miejsce dla każdego turysty, który wybiera się do Ameryki Południowej.
Droga do Machu Picchu
Do Peru z Polski loty są drogie, więc najlepiej dostać się z innych miast europejskich. Loty do Limy i z powrotem, z Berlina, Brukseli, Amsterdamu, czy Madrytu można zakupić już za 1600 zł. Warte polecenia są holenderskie linie KLM https://www.klm.com/, wchodzące w skład holdingu Air France–KLM oraz hiszpańskie linie Iberia https://www.iberia.com/. Wyprawę do Machu Picchu najlepiej zacząć w Cuzco, dawnej stolicy Imperium Inków. Oddalonej od celu Machu Picchu o 112 km od Cuzco. Jeśli chcemy w pełni skorzystać z wyprawy do Machu Picchu to podróż należy zaplanować kilka miesięcy wcześniej. W końcu Machu Picchu to symbol Ameryki Południowej i pragnie go ujrzeć tysiące turystów.
Do Aguas Calientes można dostać się pociągiem. W IncaTrain jest kilka opcji biletów począwszy od komfortowej Hiram Bingham, Vistadome, aż po przyswajalnej dla portfela Expedition, czyli nieco ponad 100 $. Dziennie IncaTrain może przewieść między 400 a 500 osób, więc warto kupić bilety z wyprzedzeniem, bo ich cena niezależnie od klasy, rośnie im bliższej jest terminu wyjazdu. Widoki trasą Cuzco (stacja wyjazdowa: Poroy) – Aguas Calientes, są warte ceny biletu.
Górskie krajobrazy, rzeka Urubamba wijąca się pomiędzy skarpami, blokami skalnymi. Jednak backpackersi wybiegają inną opcję. Bus z Cuzco do Santa Maria to najtańsza opcja. Porankiem łapiemy busa, a następnie z Santa Maria do Hidroelectrica. Warto przy tym pamiętać, że pomiędzy Cuzco, a Santa Maria jest blisko 1000 m. różnicy (Cuzco jest położone na wysokości 3326 m n.p.m.).
Droga busem nie należy wówczas do przyjemnych. Można, jak w moim przypadku zapaść w drzemkę, bądź też, jak miejscowi raczyć się liśćmi koki, których worki sprzedają po drodze Indianki za kilka soli. Z Hidroelectrica do stacji kolejowej możemy dostać się miejscową taksówka. Przy pełnym obłożeniu, czterech pasażerach to koszt 15 soli. Po dotarciu do stacji, można zdecydować się na przejazd koleją, ale by poczuć klimat drogi do Macchu Picchu decydujmy się trekking.
Aguas Calientes
Od stacji kolejowej do Aguas Calientes (oficjalnie zmienione na Machu Picchu Pueblo) dzieli nas blisko 10 km drogi. Droga początkowo wije się wąską ścieżką pod górę, gdzie biegną tory, a następnie wzdłuż samych torów. Jest to trudna droga. Dlatego wybierają ją młodzi ludzie, no i oczywiście backpackersi. Droga jest urokliwa, to właśnie esencja podróży do Macchu Picchu. Całość drogi z Cuzco zajmuje cały dzień. Dla tych, którzy nie są w stanie szybko pokonać trasy wzdłuż torów, znajdują się tam pola namiotowe. Jest tam bardzo bezpiecznie.
Machu Picchu
Władze Peru ograniczają dostęp do Machu Picchu, chcąc ochronić go przed dewastacją ze strony niekontrolowanego napływu turystów. W rezultacie wejście jest limitowane. Podstawowy bilet obejmuje wstęp do ruin inkaskiego miasta Machu Picchu. Można wykorzystać ten czas i wejść na szczyty Huayna Picchu i Machu Picchu. Wymaga to zakupu dodatkowych biletów.
Warte polecenie jest zwłaszcza wejście na szczyt Huayna Picchu. Wznosi się on 360 metrów nad ruinami Machu Picchu. Wejście jest strzeżone, podobnie, jak i na niższy szczyt – Machu Picchu i są one dodatkowo płatne. Należy więc rezerwować wejściówki na kilka miesięcy przed przyjazdem. Bilety odbiera się w Aguas Calientes, bądź bezpośrednio przy wejściu do ruin Machu Picchu. Dziennie na Huayna Picchu wpuszczanych jest zaledwie 400 osób. Jednak górujący nad ruinami szczyt pozostawia niezapomniane widoki.
Na Huayna Picchu, warto wejść w grupie po południu. Wówczas widoki są zdecydowanie lepsze, gdyż niebo staje się bezchmurne. Niestety tłok wówczas jest ogromny. Z Aguas Calientes, można do inkaskiego zabytku dojść na pieszo, jednak szkoda czasu, gdyż co pół godziny odjeżdżają busy. Strata czasu na pieszą wędrówkę niepowetowana. Do Machu Picchu udało mi się wejść rano, gdy świt rozpromieniał wymarłe miasto Inków, a wyrzucano mnie wraz z zamknięciem obiektu (17.00). W 2019 r. według oficjalnych danych było to już niemożliwe, gdyż bilet uprawnia tylko do czterech godzin pobytu w Machu Picchu.
Warto zwiedzić główne wejście do miasta Inków – Bramę Słońca oraz Most Inków.
Dla mnie, jako backpaсkersa, zorganizowane formy zwiedzania (limity wejść, bramki przy wejściach na szczyty: Huayna Picchu i Machu Picchu) czynią indywidualną formę zwiedzania iluzoryczną. Jednak Machu Picchu trzeba zobaczyć. Choć raz w życiu, by jako Cud Nowego Świata – pozostał w pamięci na resztę życia.
Zapraszamy na film o Machu Picchu do sekcji wideo na naszym portalu